W czasie czterdziestu dni Wielkiego Postu zwykle myślimy o rekolekcjach … Rekolekcje dają nam szansę do zatrzymania się, do zastanowienia się nad sobą i nad swoim życiem. „Wyjść na pustynię”, wyciszyć się, pomyśleć… spotkać się sam na sam z sobą i z Bogiem. Czas rekolekcji wielkopostnych to akt pokutny znany w Kościele od wieków.
Na pewno szczególną formą rekolekcji są Ćwiczenia Duchowne. Spisane przez św. Ignacego Ćwiczenia to zbiór konkretnych (we własnym doświadczeniu wypróbowanych) reguł i zasad, które w systematyczny sposób uczą, jak kształtować obraz Boga i jak doświadczać bezpośredniej z Nim relacji. Forma ćwiczeń opisana jest w sposób bardzo prosty, zwięzły i konkretny. Proponowane medytacje są nie tylko propozycjami do modlitwy, ale też sposobem uczenia się wytwarzania wewnętrznych obrazów, na których rekolektant ma koncentrować uwagę.
Takie “trenowanie wyobraźni “ może być dla wielu osób wyzwalające od napięć codzienności, bo oczyszcza ono nas z wyobrażeń rutynowo zaśmiecających i obciążających świadomość.
Bibliodrama jest próbą przedstawienia naszych wyobrażeń („obrazów wewnętrznych”) w zewnętrznej scenerii . . Poprzez emocjonalny wpływ grupy, poprzez spotkanie z uczuciami i wyobrażeniami innych możliwe staje się znalezienie klucza do ukrytych zasobów naszej własnej wyobraźni, do ważnych emocjonalnych poruszeń. Mogą one tworzyć tę płaszczyznę głębszego rozumienia Słowa Bożego, o którą chodzi w Ignacjańskich Ćwiczeniach.
Jak łączyć bibliodramę z procesem Ćwiczeń Ignacjańskich tak, by pomagała ona w owocnym ich przeżywaniu uczymy się od kilkunastu – a w Polsce na pewno już od kilku – lat i wydaje się, że dotychczasowe doświadczenie pokazuje efektywność tej formy rekolekcji.
W tym roku jednak spróbowaliśmy po raz pierwszy połączyć bibliodramę z formą rekolekcji Ignacjańskich, w której nasza wyobraźnia musi zamilknąć…
Każdy kto zapoznał się z książką „Rekolekcje kontemplatywne” o. FJalicsa, której drugie wydanie trafiło już do rąk polskiego czytelnika wie, że jest to podręcznik osadzony w teorii i w praktyce Ćwiczeń, a jednocześnie w pewien szczególny sposób interpretujący i akcentujący tzw. trzeci sposób modlitwy oraz Ignacjańską Kontemplację do uzyskania miłości : Ad Amorem.
Moje krótkie spotkanie z ojcem Jalicsem w Częstochowie (podczas prowadzonej przez niego sesji w 2007) jak i książka (z jego autografem) poruszyły mnie bardzo. Próbowałam też sama kilkakrotnie przejść przez proponowane przez niego etapy rekolekcji kontemplatywnych , które na początku były dla mnie trudnym wyzwaniem. Później będąc na Węgrzech (gdzie uczestniczyłam w rekolekcjach z bibliodramą, a potem też w kongresie bibliodramy w Szombathely w 2012) bardzo korzystałam z rozmów z osobami znającymi osobiście o. Jalicsa. Także z tymi, które miały już wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu Jalicsowskich rekolekcji i w łączeniu ich właśnie z bibliodramą (np. nieżyjąca już Christa Eisenbarth czy też znany już u nas Peter Varga) .
Według o. F. Jalicsa ten moment rekolekcji Ignacjańskich, gdy rekolektant dochodzi do kontemplacji Ad Amorem ukazuje nową perspektywę, która prowadzić powinna do zmiany sposobu modlenia się . Wszystkie dotąd „wyćwiczone” umiejętności wewnętrznego obrazowania – tak pomocne wcześniej w modlitwie – teraz przestają być ważne i powinny zostać zawieszone. Tutaj rekolektant nie powinien już nic chcieć ani nic czynić sam od siebie. Nie powinien nic obiecywać, ani aktywnie się angażować, ani „działać dla Boga”. Może tylko pozwolić, aby jego chęci i wewnętrzne procesy uległy wyciszeniu. Powinien pozwolić Bogu przejąć całą aktywność i działanie: „Zabierz, Panie, i przyjmij całą moją wolność, pamięć moją, mój rozum i całą moją wolę, wszystko, co mam i co posiadam. Ty mi to, Panie, dałeś, Tobie to zwracam. Wszystko jest Twoje. Rozporządzaj tym według Twojej woli. Daj mi tylko miłość Twoją i łaskę, a to mi wystarczy” (ĆD 234). Temu stanowi duszy (który, jak wynika z moich doświadczeń w towarzyszeniu często budzi opór rekolektanta) odpowiada zarówno tradycja Modlitwy Jezusowej jak i trzeci sposób modlitwy wg książeczki Ćwiczeń. Modlitwa Jezusowa jest najbardziej znaną formą kontemplacji – także poza tradycją Ignacjańską.
W naszych pierwszych w Polsce rekolekcjach kontemplatywnych z bibliodramą w Theotokos w Gliwicach, które poprowadziliśmy razem z Peterem Vargą wzięło udział 14 osób . Nie ustalaliśmy tematu ponieważ zgodnie z dotychczasowym doświadczeniem Petera towarzyszące modlitwie kontemplacji zajęcia z bibliodramy miały mieć postać psychodramy biblijnej. Hasło ogólne dotyczyło wprawdzie pojęcia “Woli Bożej”, ale byliśmy otwarci na każdą inicjatywę uczestników. Po fazie socjometrii i rozgrzewce nastąpiły pierwsze wybory postaci biblijnych, które pozwoliły wyłonić grupy problemów, nad którymi pracowaliśmy później w kolejnych dniach.
Porządek dnia odpowiadał planowi prowadzonych dotąd rekolekcji z bibliodramą:ćwiczenia ruchowe, sesja bibliodramy do południa, modlitwa kontemplatywna i msza św. po południu.
Od godz. 15 każdego dnia rozmowy indywidualne do 21. W przedostatnim i w ostatnim dniu rekolekcji do sesji bibliodramatycznej dołączyliśmy “malowanie medytacyjne”.
Zamiast własnej ewaluacji przytoczę fragmenty pisemnych wypowiedzi uzyskanych od rekolektantów.
„ Bibliodrama i kontemplacja wg ks. F.Jalicsa zaproponowane jako forma rekolekcji to połączenie dwóch odmiennych dynamik: dynamiki ekspresji emocji/uczuć i dynamiki całkowitego wyciszenia wewnętrznego.
Bibliodrama poprzez zaangażowanie ciała i psychiki umożliwiała nawiązanie kontaktu z emocjami i uruchomienie mechanizmu korzystania z własnych doświadczeń w sferze uczuć i duchowości. Angażuje całego człowieka, pozwala ciału na ekspresję pojawiających się emocji .
Kontemplacja to robienie miejsca Bogu-odsuwanie myśli, uczuć, obrazów-robienie miejsca …
Nie muszę : zagadywać/zagłuszać emocji , daję im prawo bycia, wybrzmienia we mnie ,widzę je też u innych, są dla mnie informacją-mogę z niej skorzystać lub nie… W spotkaniu z Bogiem liczy się tylko być obecnym, bez przymusu, bez władzy emocji, myśli i sądów, także bez pragnień ,poza tym by być jeszcze bliżej Niego(…)
Przenikanie dwóch dynamik bibliodramy związanej z aktywnością i kontemplacji wymagającej zatrzymania aktywności to dla mnie odnajdywanie Boga na zewnątrz i wewnątrz siebie. Wgląd i dystans do siebie, zgoda na siebie –takim jakim jestem-stawanie przed Bogiem właśnie takim jakim jestem.”
„Wybrałam się na bibliodramę z nadzieją że znajdę rozjaśnienie swojej drogi życia (…) Przebieg poruszył we mnie wiele emocji, ze wspomnień wydobywały się obrazy, sytuacje z życia. Zaskoczyła mnie historia biblijna, która wypłynęła ( wręcz narzuciła się we mnie, jakbym doznała amnezji innych historii) jako jakaś prezentacja odczucia i stanu. Byłam zdumiona, szukałam (..) . Rozjaśnianie zaczęło się pojawiać stopniowo z zaobserwowanymi znakami i nadal rozczytuję ich znaczenie. Dzięki obecności wszystkich uczestników, klimatowi i kontemplacji w Bożym ogarnięciu mogłam zobaczyć moje sprawy jakby trochę z zewnątrz(..) Dziękuję za ten czas…
„Odgrywane sceny poruszały dużo moich osobistych płaszczyzn relacji z Bogiem. Opowiem o jednej z nich. Scena, którą przedstawiała moja grupa dotyczyła wystawienia na próbę Abrahama- odgrywałam rolę Boga, który nakazuje ojcu zabicie syna… kilkanaście lat temu bardzo bliska mi osoba zdecydowała się i dokonała aborcji, a ja nie zrobiłam nic, aby ją powstrzymać… Scena uruchomiła we mnie głębokie poczucie winy i smutek, że zawiodłam ją i Boga… Potem w trakcie medytacji zapytałam Boga, czy przebaczy mi to, co się stało i myślę, że w cudownie poruszający sposób uzyskałam potwierdzenie, że Bóg mi wybaczył… było to bardzo bliskie, silne i głębokie przeżycie kontaktu z Bogiem. Medytacje były dla mnie dobrym czasem- wyciszenia, rozmowy z Bogiem i po prostu często najprostszego tylko 'cichego bycia’ w Jego obecności…
„Pierwszy raz miałam możliwość uczestniczyć w tego typu rekolekcjach .Czułam się z jednej strony bezpiecznie bo rekolekcje ignacjańskie przynajmniej wiem na czym polegają a z drugiej trochę wyczekująco ,co to będzie ta bibliodrama ? Jak zostanie wkomponowana w rekolekcyjne milczenie ? Okazało się ,że bibiodrama dała mi możliwość wyjątkowego przeżycia istotnej dla mnie kwestii w Ewangelii .Pozwoliła odnaleźć światło dla siebie , którego wcześniej nie zauważałam w tym tekście. (…) .Czas milczenia przerywany tylko na czas bibliodramy był dla mnie cennym doświadczeniem ćwiczenia uważności na słowa i gesty uczestników w przedstawianych scenkach .(…)Praca plastyczna stała się dla mnie kontynuacją i wewnętrznym pogłębianiem doświadczenia z bibliodramy, zdziwiła mnie chęć kontynuowania i udoskonalania namalowanych obrazków. DZIĘKUJĘ Tobie Krysiu i Peterowi za wprowadzenie w świat rekolekcji z bibliodramą.
Krystyna Sztuka