W dniach od 18 do 26 lutego br. w Centrum Duchowości w Częstochowie rekolektanci mieli możność kolejny raz odprawić Syntezę Ćwiczeń Duchowych z Bibliodramą. To już czwarta taka Synteza w tym Domu. Pierwsza miała miejsce w r. 2012 z prowadzeniem o.Eckharda Fricka i p.Krystyny Sztuki (por. E.Frick, M. Fuhles: Być twórczym przed Panem, Wyd. WAM 2013) i była oparta na łączeniu Ćwiczeń Ignacjańskich z psychodramą biblijną wg J.Moreno. Ostatnio (już po raz trzeci) rekolektanci wykorzystali warsztat bibliodramy z użyciem środków plastycznych. Temat tegorocznej Syntezy prowadzonej przez o.Dariusza Wiśniewskiego, p.Dorotę Majdę oraz p.Itę Szpulak wiązał się z historią Mojżesza, od jego narodzin, poprzez spotkanie Boga w gorejącym krzewie, aż po wyjście Izraelitów z Egiptu.
Codziennie do południa 13-osobowa grupa rekolektantów uczestniczyła w bibliodramie wprowadzającej w modlitwę. Te doświadczenia stawały się inspiracją do przygotowania treści, na podstawie których po południu każdy indywidualnie, w rekolekcyjnym milczeniu, odprawiał swoje Ćwiczenia. Każdy dzień rozpoczynał się łagodną gimnastyką i krótką wspólną medytacją. Wieczorami grupa wraz z prowadzącymi spotykała się na wspólnym rachunku sumienia.
Rekolektanci mieli już wprawdzie duże doświadczenie w odprawianiu Ćwiczeń Duchowych, jednak dla większości z nich połączenie bibliodramy z rekolekcjami Ignacjańskimi było zupełną nowością. Wnioskując z informacji zwrotnych od uczestników takie połączenie wzbogacało modlitwę, pozwalało szerzej i głębiej spotkać się z tekstem biblijnym, a tym samym z Bogiem. Przy całym bogactwie, które niesie ze sobą bibliodrama, było to także doświadczenie bardzo wymagające, choćby ze względu na odmienną od tradycyjnej formę odprawiania Ćwiczeń. Włączenie bibliodramy zakładało współpracę w grupie, co wiązało się z przerywaniem na kilka godzin dziennie rekolekcyjnego milczenia. Z perspektywy prowadzących ważne było, by wspierać uczestników w przechodzeniu ze wspólnej pracy do milczenia.
Szczególnym doświadczeniem, co podkreślała większość rekolektantów, było tworzenie obrazu. Każdy uczestnik miał do dyspozycji warsztat malarski, a więc odprawiając Ćwiczenia mógł nie tylko zapisywać swoje poruszenia czy rozmawiać o nich z osobą towarzyszącą, ale także wyrażać je kolorami. Po wieczornym rachunku sumienia, był także czas na dzielenie się tym „namalowanym zapisem” z innymi osobami.
Zamiat podsumowania oddajmy głos samym uczestnikom cytując ich pisemne wypowiedzi.
…Ćwiczenia bibliodramy stawały się modlitwą z każdym dniem bardziej intensywnie… Poranna gimnastyka i wszystkie formy zajęć bibliodramy stały się dla mnie modlitwą – miejscem doświadczania Boga, rozmowy z Nim… Wiedziałam co jeszcze mam do „obgadania” z Panem Bogiem… Ćwiczenia bibliodramy pomagały mi obiektywizować stany emocjonalne związane z rozważanym tekstem. Na tradycyjnych Ćwiczeniach, w wyobraźni, rozważając tekst, można mieć tendencję do manipulowania własnymi odczuciami. Bibliodrama demaskuje automanipulację, co pozwala stanąć na modlitwie bardziej w prawdzie… Zaskoczeniem dużym było mówienie o swoich uczuciach – tego się nie spodziewałam, ale było to bardzo pomocne w przeżywaniu całości rekolekcji (…) Zaczęłam nazywać i wyrażać emocje i przekraczać schematy i Bóg stał mi się bliższy, a był bardzo daleki i „niedostępny”… Sama bibliodrama była dla mnie modlitwą. Z wielości poruszeń wybierałam najsilniejsze, a z czasem zauważyłam, że w czasie medytacji samo wybrzmiewa to lub inne doświadczenie, uczucie z bibliodramy i tam dałam się prowadzić Duchowi Świętemu… Całość tych rekolekcji była dużym – mocnym doświadczeniem Boga, który objawiał się bardzo różnorodnie, a przede wszystkim przez drugiego człowieka… Sama siebie zaskoczyłam, moje doświadczenie Pana Boga było zaskoczeniem i zachwyt mnie zaskoczył… Rekolekcje uświadomiły mi, że emocje to tylko emocje, mogą być różnorodne, przyjemne, nieprzyjemne, ale nie one są najważniejsze (…) główną postacią jest Bóg, głównym prowadzącym jest Bóg… Dla mnie bardzo dużym owocem jest dziękczynienie, które przeżywałam przez większość czasu rekolekcyjnego… Wracam do domu ze świadomością WAGI SWOJEGO SERCA…
Ita Szpulak